r.szklarz r.szklarz
665
BLOG

Nagła dymisja premiera Turcji

r.szklarz r.szklarz Polityka Obserwuj notkę 4

Premier tureckiego rządu, Ahmet Davutoglu, ogłosił w czwartek, że 22 maja odbędzie się nadzwyczajna konwencja rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) podczas której zostanie wybrany jej nowy lider. Sam nie zamierza ubiegać się o ponowny wybór na to stanowisko, co oznacza, że na czele rządu w Ankarze wkrótce stanie kto inny.

 

Najciekawsze w tym wszystkim nie jest samo przetasowanie na szczytach władzy, ale okoliczności w jakich się to odbywa. Ciemne chmury nad Ahmetem Davutoglu zbierały się od dawna, ale jego koniec stał się oczywisty dopiero 1 maja. Tego dnia na blogu „Raport Pelikana” (brzmi znajomo?) został opublikowany pierwszy i, jak na razie, jedyny wpis o tym jaki to turecki premier jest zły i niedobry, czyli wyjaśnia przyczyny, dla których zostanie odwołany.

Dlaczego jeden głupi blog był tak szeroko komentowany i został potraktowany jako zapowiedź zmian? Został on napisany w sposób wskazujący, że powstał on jeżeli nie z inspiracji to przynajmniej za cichym przyzwoleniem Recepa Tayyip Erdogana – Prezydenta Republiki Tureckiej i faktycznego szefa AKP, teoretycznie nie będącego nawet członkiem tej partii. Dzisiejsze wydarzenia zdają się tylko potwierdzać te podejrzenia.

Z „Raportu Pelikana” możemy wyczytać, że Davutoglu nie jest wystarczająco lojalny wobec faktycznie rządzącego krajem prezydenta i założyciela AKP Erdogana, wręcz nazywa go zdrajcą na usługach obcych mocarstw. Dowodem na to ma być choćby wywiad udzielony tygodnikowi The Economist, który jest, jak wiadomo, źródłem wszelkiego zła. Do tego w niewystarczający sposób wspierał wprowadzenie w kraju systemu prezydenckiego, co w sumie jest zrozumiałe, bo to oznaczało pozbycie się przez premiera tej resztki władzy, którą powinien przecież, przynajmniej oficjalnie, sprawować.

O braku lojalności świadczyć miało także sprzeciwianie się polityce zamykania w więzieniu dziennikarzy sprzeciwiających się władzy i obrażających głowę państwa oraz wspieranie ruchów dążących do zawarcia pokoju między rządem i Kurdami – według Erdogana samo mówienie o pokoju z „terrorystami” jest terroryzmem.

Faktyczne przyczyny ustąpienia Davutoglu wydają się jednak bardziej złożone. Turecki premier był mimo wszystko popularnym politykiem, dorównującym popularnością samemu Erdoganowi. I chyba to był główny problem – prezydent musiał pozbyć się człowieka zagrażającego jego pozycji, zanim ten stał się zbyt silny i zbyt samodzielny. Pozbawienie stanowiska i sprowadzenie do parteru powinno być dla niego dobrą lekcją lojalności. Podobno wczoraj podczas spotkania prezydenta z premierem, ten pierwszy miał powiedzieć Davutoglu „nie zapomnij, jak otrzymałeś to stanowisko”.

I wygląda na to, że nie zapomniał. Podczas dzisiejszego przemówienia ogłaszającego konwencję partii AKP, Davutoglu stwierdził, że będzie nadal służyć krajowi i partii. Dodał także, że jego ustąpienie nie jest wynikiem jego decyzji, ale „konieczności” wynikającej z potrzeby utrzymania jedności w partii. Zresztą w podobny sposób spychani na boczny tor byli także inni założyciele AKP. W Turcji jest miejsce tylko na jednego lidera – Erdogana.

Zanim Davutoglu rozpoczął karierę naukową, był on uznanym akademikiem, autorem licznych prac naukowych. To on opracował doktrynę Nowej Turcji, zawierającą m.in. koncepcję neo-osmańskiej polityki zagranicznej, którą kieruje się dziś AKP.

W takich chwilach zawsze dużo spekuluje się o następcy Davutoglu. Na giełdzie nazwisk najczęściej pojawia się Bekir Bozdag, obecny minister sprawiedliwości, ale też często wspominany jest minister transportu Binali Yildirim oraz Berat Albayrak, minister energetyki, a także zięć prezydenta Erdogana. Bez wątpienia kolejny premier Turcji będzie osobą znacznie mniej charyzmatyczną i mierną, ale wierną.

Myślę, że także niektórzy polscy politycy mogliby wyciągnąć lekcję z ostatnich wydarzeń w Ankarze. 

r.szklarz
O mnie r.szklarz

Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka