r.szklarz r.szklarz
672
BLOG

S&P oszczędza Turcję pomimo łamania przez nią standardów demokratycznych

r.szklarz r.szklarz Polityka Obserwuj notkę 12

W piątek 6 maja niesławna w naszym kraju agencja Standard & Poor’s ogłosiła rating Turcji. Dotychczasowa ocena wiarygodności kredytowej została podtrzymana i do tego podniesiono perspektywę z negatywnej do stabilnej, mimo, że dokładnie tego dnia miał miejsce tzw. Pałacowy Zamach Stanu, czyli niejasna dymisja premiera Davutoglu pod oczywistą presją prezydenta Erdogana.

 

W tych okolicznościach decyzja S&P wydaje się przynajmniej dziwna. Nam przecież za znacznie mniejsze grzechy polityczne rating poleciał, a Turkom jeszcze podnoszą perspektywę na stabilną. Personalny nacisk głowy państwa na odwołanie szefa rządu to przecież nie byle co.

Po spojrzeniu w dane makroekonomiczne decyzja ta przestaje już być takim zaskoczeniem. Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego liczona wskaźnikiem PBK gospodarka turecka (750 mld USD) jest o około połowę większa od naszej (490 mld USD). Do tego cechuje się stosunkowo niskim długiem publicznym na poziomie 33% PKB (u nas to jest ponad 51% PKB). Do tego dochodzi dynamiczny wzrost gospodarczy, który w ostatnim roku wyniósł około 4%.

Mimo tak dobrych wskaźników gospodarczych, podtrzymany przez S&P rating Turcji to poziom BB+, czyli o cztery stopnie niżej niż nasz obniżony BBB+. Krótko mówiąc, turecka gospodarka ma się doskonale, nawet lepiej od naszej i gdyby nie jej słabość instytucjonalna, rating kraju nad Bosforem mógłby być o wiele wyższy. Dowodzi to, że siła gospodarki nie jest jedynym czynnikiem decydującym o wypłacalności państwa i jego wiarygodności kredytowej.

Autorytarny Recep Tayyip Erdogan rządzi w Turcji twardą ręką ok 2001 roku, piastując w tym czasie różne stanowiska. Zarówno agencje ratingowe, jak i inwestorzy, zdążyli się już przyzwyczaić do niego i jego metod. Łamanie standardów demokratycznych w tym kraju już nie robi takiego wrażenia poza jego granicami – aktualny rating już to uwzględnia.

W Polsce sytuacja była trochę inna, bo nowa władza atakująca z taką determinacją Trybunał Konstytucyjny była nieznanym wcześniej zjawiskiem. Dlatego wśród analityków nastąpiła pewna nieufność wywołana wystąpieniem nieznanej wcześniej sytuacji. Największe zagrożenie S&P upatruje u nas w niezależności banku centralnego. Boi się, że na NBP wystąpią takie same naciski, jak na TK.

No dobrze, zatem wiemy już dlaczego S&P nie obniżyło ratingu Turcji, ale czemu jeszcze podniesiono perspektywę? W oficjalnym komunikacie agencji wskazano na siłę tureckiej gospodarki, która w 2015 roku skutecznie opierała się szokom natury politycznej, niestabilności w regionie i odnowieniu konfliktu z Kurdami. Pomimo niesprzyjających okoliczności zanotowała wzrost gospodarczy powyżej oczekiwań.

Mam nadzieję, że polska gospodarka nigdy nie będzie musiała udowadniać swojej siły w ten sposób. 

r.szklarz
O mnie r.szklarz

Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka