r.szklarz r.szklarz
213
BLOG

Turecki parlament odbiera immunitet posłom opozycji

r.szklarz r.szklarz Polityka Obserwuj notkę 0

Dziś turecki parlament oficjalnie przyjął ustawę hurtowo odbierającą immunitet 138 posłom mającym prokuratorskie zarzuty. Nie ma wątpliwości, że jest to ruch wymierzony przede wszystkim w pro-kurdyjską partię HDP. Z 59 jej posłów aż 50 może teraz trafić do więzienia.

 

Na uchwalenie ustawy najmocniej nalegał sam Prezydent Erdoğan, nie ukrywając przy tym, że jest ona wymierzona przede wszystkim w Kurdów. Na nich zresztą ciążą najmocniejsze zarzuty wspierania uznawanej za organizację terrorystyczną kurdyjskiej partyzantki PKK. HDP zresztą jest uznawana za jej legalną odnogę.

Choć pod szerokie tureckie przepisy antyterrorystyczne można podciągnąć naprawdę wiele, w niektórych przypadkach nie trzeba za bardzo naciągać. Niektórzy deputowani HDP, z jednym z jej liderów Selahattinem Demirtaşem na czele rzeczywiście zaczynało swoją karierę polityczną wysoko w górach - a tam, jak wiadomo, władza państwa nie sięga i rządzą partyzanci. Siłą rzeczy jakieś powiązania z PKK mieć muszą, choć zdecydowanie odcinają się od metod swoich agresywnych rodaków.

Takie postawienie sprawy i postawienie w centrum debaty PKK, z którą Turcja toczy obecnie wojnę pozwoliło zbudować szerokie poparcie w parlamencie dla zmian. Odebranie posłom immunitetów jest czasowym uchyleniem jednego z punktów konstytucji, więc wymaga większości 2/3 głosów w 550 miejscowym parlamencie. AKP, partia Erdoğana, ma 317 głosów. Mogła liczyć także na 40 posłów nacjonalistycznej MHP, która nie przepuści żadnej okazji, by dopiec Kurdom, ale to i tak za mało. Konieczne było ugięcie się części posłów republikańskiej opozycji CHP – z niej także wielu posłom grozi więzienie. Cześć posłów CHP ostatecznie uległa bojąc się oskarżeń o sprzyjanie PKK.

Głosowanie było tajne, więc nie wiemy jak rozłożyły się głosy między partiami, ale wiemy, że ustawa przeszła. „Za” zagłosowało 376 posłów, wymagane było 367.

Decyzja tureckiego Zgromadzenia Narodowego jest szeroko krytykowana, jako zamach na demokrację. Rzeczywiście zamknięcie w więzieniach większości deputowanych trzeciej największej siły politycznej w parlamencie nie służy wymianie poglądów. Demirtaş ostrzega, że jego kurdyjscy wyborcy mogą stwierdzić, że skoro stracili głos w parlamencie, mogą chcieć być usłyszani w inny sposób – zasilając szeregi partyzantów PKK. Niewątpliwie takie ustawy nie sprzyjają pokojowemu rozwiązaniu konfliktu kurdyjskiego.

W parlamencie wiele się nie zmieni. Posłowie, którzy utracą wolność, nie utracą mandatów, więc ich fotele pozostaną puste. Nie rozwiązuje to więc podstawowego problemu Erdoğana – braku większości w parlamencie pozwalającej zrealizować jego największe marzenie, którym jest zmiana konstytucji i wprowadzenie systemu prezydenckiego.

HDP pozbawiona liderów z pewnością będzie partią osłabioną. Rządząca Turcją AKP najpewniej liczy na to, że straci ona swoją zdolność do przekroczenia progu wyborczego 10%. Jeżeli taka była rzeczywista intencja tej ustawy możemy się wkrótce spodziewać w Turcji przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Byłyby to już trzecie w ciągu dwóch lat. 

r.szklarz
O mnie r.szklarz

Absolwent SGH i Uniwersytetu Marmara w Stambule. Zainteresowany ekonomią i sprawami międzynarodowymi, szczególnie Bliskim Wschodem. Treść notek nie odzwierciedla poglądów i opinii redakcji -- żadnej redakcji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka